XXVIII marsz odbył się w przepięknej jesiennej pogodzie. W marszu wzięło udział 33 strzelców i kilkunastu członków Związku Piłsudczyków z Radomia oraz sympatyków tej imprezy. Dzięki przychylności Starosty Radomskiego, Burmistrza Pionek, Fabryki Broni „Łucznik” – Radom, strzelnicy Garnizon72, PSP nr 1 w Pionkach, PSP w Laskach, CKZiU w Pionkach oraz księdza B. Piwko proboszcza z Bogucina mogliśmy przeprowadzić marsz bez większych problemów. W Radomiu o godzinie 8,30 oddano honory na kwaterze legionowej cmentarzu rzymskokatolickim przy ulicy B. Limanowskiego. Na strzelnicy Garnizon72 odbyły się zawody w strzelaniu, gdzie do konkursu przystąpiło 16 śmiałków.
W konkursie indywidualnym:
- Jakub Wydrowski O/Radom;
- Paweł Barański O/Szydłowiec;
- Oskar Potębski O/Szydłowiec;
W zasadzie strzelanie wygrał Komendant Główny Roman Burek ale tradycyjnie organizator nie podjął wygranej.
Krótkie uroczystości przed pomnikiem czynu legionowego na Rynku w Radomiu,
a następnie pilnie przetransportowano się na obrzeża Radomia by podjąć marsz.
Trasa marszu przebiega przez tereny, na których są miejsca zamordowanych Polaków podczas II wojny światowej tzw. Mysie Górki gdzie zamordowano 250 patriotów.
W marszu wzięło wielu młodych osób, którzy bez żadnych problemów pokonali trudy marszu. Cieszy bardzo postawa najmłodszych uczestników, gdyż w obecnych czasach słyszy się o braku zaangażowania i wytrwałości w działaniach w terenie.
Podczas marszu śpiewano piosenki i pieśni legionowe. Jedna z nich przypadła maszerującym do serca:
Córuś moja, córuś, błyska za drzewami!
Matuś moja, matuś, to jadą ułani!
Córuś moja, córuś, skryjże się w komorze
Jak cię ułan złapie, no to nie daj Boże!
I wtedy co? I wtedy co?
I wtedy co? Ach, mój Boże!
Matuś moja, matuś, a co też mi grozi?
Czyż nie może dziewczę wierzyć ułanowi?
Wierzyć mu nie wolno, choć przysięga czule
Ma on ostrą lancę, ale i śpikulec!
I wtedy co? I wtedy co?
I wtedy co? Ach, mój Boże!
Co to za śpikulec, może mi powiecie?
Jak nim ułan dziabnie, to powijesz dziecię!
W co on ma mnie dziabać? Chyba w pierś mą białą…
Znajdzie on ci miejsce, zna kobiece ciało!
I wtedy co? I wtedy co?
I wtedy co? Ach, mój Boże!
Matuś moja, matuś, skąd wy o tym wiecie?
Znałam ten śpikulec, tyś ułańskie dziecię!
Matuś moja, matuś, strach mi w tej godzinie!
Widać, że śpikulec ciebie nie ominie!
I wtedy co? I wtedy co?
I wtedy co? Ach, mój Boże!
Matuś moja, matuś, czy to we zwyczaju?
Znała matka Ewa ten śpikulec w raju!
Matuś moja, matuś, strach skacze do gardła!
Gdyby nie śpikulec, ludzkość by wymarła!
I wtedy co? I wtedy co?
I wtedy co? Ach, mój Boże!
Matuś moja, matuś, tak się czegoś trwożę!
Pora na śpikulec, nic ci nie pomoże!
Matuś moja, matuś, co mi czynić trzeba?
Nie bój się śpikulca, bo to wola nieba!
Raz kozie śmierć! Raz kozie śmierć!
Raz kozie śmierć! Wola nieba!
Rok powstania 1991,
Autor tekstu Zbigniew Stawecki
Kompozytor Stanisław Wielanek.
W Pionkach oddano hołd przed pomnikiem Marszałka Józefa Piłsudskiego, potem udano się na nocleg do szkoły. Rankiem 27 października przeprowadzono konkurs historyczny o realiach wiedzy o bitwie pod Laskami – Anielinem.
Konkurs przeprowadzili doświadczeni wielokrotni uczestnicy marszu o wielkiej wiedzy z tego zakresu:
Komisja historyczna w składzie:
Sławomir Sońta – przewodniczący;
Robert Draganek – zastępca;
Emil Wydra – sekretarz.
W konkursie wzięło 7 uczestników, zwyciężyli:
- Natalia Woźniak O/Szydłowiec;
- Kornel Rejczak O/Szydłowiec;
- Oskar Potębski O/Szydłowiec.
W szkole w Laskach przy głazie upamiętniającym miejsce bitwy i pobyt przyszłego Marszałka w 1914 roku, zapalono znicze i oddano salut.
Przed Mauzoleum poległych legionistów w Żytkowicach złożono kwiaty i zapalono znicze, uczczono pamięcią walkę I-Brygady Legionów Piłsudskiego z 1914 roku w tym rejonie walk, gdzie zginęło ponad 200 legionistów.
Uczestnicy marszu już w niewielkiej liczbie wzięli udział w kończącą marsz mszy św. w kościele w Bogucinie.
Tekst: Roman Burek
Zdjęcia: Roman Burek, Sławomir Sońta, Emil Wydra, Roman Fido.
PS.
Za rok marsz będzie miał wypracowaną poważniejszą formułę, jest deklaracja wielu środowisk i osób przychylnych tej zacnej idei.