W dniach 5 września – 18 listopada 2016 r., w ramach Kursu Przeszkolenia Kadr Rezerwy w Wyższej Szkole Oficerskiej Wojsk Lądowych we Wrocławiu zorganizowano kurs oficerski, na który został powołany Komendant Oddziału Częstochowa Związku Strzeleckiego st. komp. ZS Adam DŁUŻNIAK. Zapraszamy do lektury relacji z kursu:

„Wcześniej miałem okazję służyć w Centrum Szkolenia Wojsk Lądowych w Poznaniu, a z chwilą przejścia do rezerwy podpisałem kontrakt NSR i pełniłem służbę w 10 Brygadzie Kawalerii Pancernej w Świętoszowie (m. in. podczas ćwiczeń poligonowych DRAGON-15 i ANAKONDA-16). Ukończyłem w międzyczasie kurs Combat Lifesaver (ratownika pola walki) w Wojskowym Centrum Kształcenia Medycznego w Łodzi. Oprócz tego od 10 lat działam w Związku Strzeleckim w Częstochowie, a także jestem nauczycielem i instruktorem w częstochowskich klasach mundurowych. To wszystko oraz liczne dodatkowe kursy, które odbyłem sprawiło, że zostałem zakwalifikowany na kurs oficerski dla żołnierzy rezerwy: specjalność pancerno-zmechanizowana.

Szkolenie rozpoczęło się w WSOWL we Wrocławiu 5 września 2016 r. Pluton grupy pancerno-zmechanizowanej liczył 20 osób. Oprócz tego były też plutony: kadrowy (administracji), rakietowy i artylerii, drogowo-mostowy, pancerny, żandarmerii i obsługi prawnej. Łącznie kurs rozpoczęło prawie 130 osób. Wszyscy zostali przydzieleni do 8 kompanii szkolnej pod dowództwem kpt. Damiana PRZERWY.

Pierwsze dwa tygodnie minęły na wspólnych wykładach, przede wszystkim z podstaw dowodzenia, taktyki ogólnej oraz rozpoznania i armii innych państw. W plutonach odbywały się także pierwsze zajęcia z teorii i praktyki strzelań. W czasie kolejnych tygodni kurs nabierał coraz szybszego tempa. Nie było praktycznie dnia bez napisania sprawdzianu, przygotowywania szkicu obrony lub natarcia plutonu, czy odpowiedzi na ocenę podczas zajęć. Nauki było sporo, zważywszy na krótki czas trwania kursu i ogrom materiału do opanowania.

W szkole oficerskiej obowiązywał następujący porządek dnia: 6:00 pobudka, 6:10 poranny rozruch fizyczny, 6:45 śniadanie, 7:30 apel poranny, 8:00-14:45 zajęcia programowe, 15:00 obiad, 18:00 kolacja, 21:00 rozliczenie bojowe, 22:00 capstrzyk. Czasami realizowano także zajęcia popołudniowe. Oprócz codziennego rozruchu fizycznego, raz lub dwa razy w tygodniu odbywały się zajęcia z wychowania fizycznego.

Na pododdziale 8 kompanii szkolnej wszyscy kursanci kolejno pełnili służby podoficera dyżurnego lub dyżurnego pododdziału. Służba trwająca 24 godziny od 18 do 18 następnego dnia nie zwalniała jednak z przyswojenia wiadomości z opuszczonych zajęć. Trzeba było w kolejnych dniach zgłosić się do wykładowców i w formie sprawdzianu zaliczyć nieobecność spowodowaną służbą.

Po upływie niespełna dwóch miesięcy kursu i „zaliczeniu z oceną” wszystkich przedmiotów zostaliśmy dopuszczeni do dalszego etapu szkolenia, czyli wyjazdu do Centrum Szkolenia Wojsk Lądowych w Poznaniu. Inne plutony szkoliły się w centrach adekwatnie do swoich specjalności. Razem z nami do Poznania, a ściślej mówiąc do Biedruska – bo tam nas zakwaterowano – trafili też pancerniacy.

W Biedrusku spędziliśmy dwa tygodnie. Przez ten czas mieliśmy okazję w praktyce przećwiczyć w większości teoretycznie zdobytą do tej pory wiedzę. Działaliśmy przede wszystkim na sprzęcie: BWP-1 oraz w mniejszym zakresie KTO Rosomak. Był to bardzo owocnie spędzony czas, w zdecydowanej większości na poligonie.

Po zaliczeniu szkolenia poligonowego (z oceną) wróciliśmy do Wrocławia. Tam odbyły się jeszcze zajęcia doskonalące ze strzelania, a potem czekały nas dwa trudne dni egzaminów końcowych na oficera.
Pierwszego dnia odbyły się egzaminy pisemne z trzech działów: taktyka, teoria i praktyka strzelań oraz regulaminy. Udaliśmy się także na strzelnicę, gdzie przeprowadzono praktyczny egzamin ze strzelania z pistoletu wojskowego Wist-94. Na zaliczenie trzeba było uzyskać co najmniej 30 na 50 pkt.

Drugiego dnia odbył się egzamin pisemny z podstaw wiedzy humanistycznej, czyli ustawy o dyscyplinie wojskowej, międzynarodowego prawa humanitarnego konfliktów zbrojnych, przywództwa w dowodzeniu itd. Po przerwie udaliśmy się z kolei na plac apelowy, gdzie przeprowadzono egzamin praktyczny z dowodzenia plutonem w musztrze.

Całość sprawdzianów na prawdę nie była łatwa. Ogłoszenie wyników nastąpiło późnym popołudniem drugiego dnia egzaminów. Ostatecznie nie zdało 6 osób, a dodatkowo 5 kursantów nie zostało w ogóle dopuszczonych do sesji egzaminacyjnej z powodu nie ukończenia szkolenia poligonowego lub z innych przyczyn.
Moja ocena końcowa to dobry plus (średnia 4.5), w tym wynik ze strzelania 47 pkt. Zdałem więc egzamin na oficera. Wręczenie świadectw ukończenia kursu nastąpiło w dniu zakończenia szkolenia, czyli 18 listopada 2016 r.
Kurs oceniam bardzo pozytywnie. Poziom kształcenia był na wysokim poziomie. Łącznie mieliśmy ponad 20 przedmiotów: dowodzenie pododdziałami zmechanizowanymi, działalność szkoleniowo-metodyczna w wojsku, działalność wychowawcza w wojsku, gotowość bojowa i mobilizacyjna, kierowanie ogniem, międzynarodowe prawo humanitarne konfliktów zbrojnych, obrona przed bronią masowego rażenia, ochrona informacji niejawnych, organizacja eksploatacji uzbrojenia i sprzętu wojskowego, podstawy dowodzenia, podstawy eksploatacji sprzętu wojskowego, przywództwo w dowodzeniu, regulaminy Sił Zbrojnych RP, rozpoznanie i armie innych państw, środki dowodzenia, taktyka ogólna, teoria i praktyka strzelań, topografia wojskowa, wychowanie fizyczne, wybrane problemy współpracy krajowej i międzynarodowej, zabezpieczenie działań taktycznych, zabezpieczenie inżynieryjne, zabezpieczenie logistyczne działań taktycznych.

Podczas trwania ćwiczeń wykonaliśmy strzelania łącznie z siedmiu rodzajów broni, co według mnie jest bardzo dobrym wynikiem. Strzelaliśmy z pistoletów Wist-94, Glock-17, PS wz. 78, z karabinka Beryl wersji C, z pistoletu maszynowego PM-84P, z karabinu maszynowego PKM oraz z karabinu PKT z pokładu Bojowego Wozu Piechoty.

Ostatnie z wymienionych strzelań było zdecydowanie najciekawsze: każdy z plutonu wystąpił w roli działonowego-operatora w przedziale bojowym pojazdu BWP-1. Poprzez pulpit sterowania w wieży i przy wykorzystaniu celownika peryskopowego mogliśmy strzelać z PKT do celów na odległościach 500 i 750 metrów.

Strzelań było dość dużo, zwłaszcza z Beryla i Wista-94. Pozytywnie na pewno trzeba także ocenić szkolenie poligonowe w Biedrusku, gdzie rzeczywiście mogliśmy sporo działać na sprzęcie, łącznie z obroną i natarciem z wykorzystaniem pojazdów.

W tej chwili wszyscy, którzy zdali egzamin oficerski czekają na obieg dokumentów i w dalszej kolejności na promocję oficerską, która odbędzie się prawdopodobnie z okazji święta Konstytucji 3 Maja lub rocznicy bitwy pod Grunwaldem 15 lipca. Wszystko wskazuje też na to, że miejscem promocji na stopień podporucznika rezerwy będzie plac Marszałka Józefa Piłsudskiego w Warszawie, przy Grobie Nieznanego Żołnierza.

Na koniec chciałbym podziękować kadrze WKU w Częstochowie za zaufanie i oddelegowanie mnie na opisany wyżej kurs. Jako żołnierz rezerwy mam nadzieję, że na tym nie poprzestanę i będę kontynuować służbę w ramach planowanej do utworzenia w 2019 roku w województwie śląskim Obronie Terytorialnej – jako dowódca jednego z plutonów – zwłaszcza, że nie będzie to kolidowało z moją pracą i działalnością w życiu cywilnym.”

st. komp. ZS Adam DŁUŻNIAK