Tak jak dziś była to niedziela. Mglista, pochmurna i deszczowa. 19.11.1933 roku uroczyście w towarzystwie władz państwowych odsłonięty został Pomnik – Mauzoleum Legionistów w Żytkowicach.

– Dzień był jesienny, cichy, beznadziejnie smutny. Mgły wlokły się po zaoranych kartofliskach i rudych łąkach. Wszędzie wokoło barwy ciemne, zlewające się w ten zgniło – zielony kolor – pisał dziewięćdziesiąt lat temu kronikarz tamtych dziejów.

Dziewiętnastego listopada 1933 roku (19.11.1933r.) w Żytkowicach odsłonięty został pomnik Mauzoleum Legionistów z 1914 roku. Upamiętnia żołnierzy brygadiera Józefa Piłsudskiego, którzy polegli na przedpolu twierdzy Iwangorodzkiej pod Laskami i Anielinem w dniach 22 – 26. 10.1914. W Walkach pod Laskami – Anielinem w dniach 22-26.10.1914 brała udział grupa złożona z trzech batalionów I p.p. Legionów dowodzona osobiście przez komendanta, brygadiera Józefa Piłsudskiego. Oddziały polskie zajmowały odcinek po prawej stronie toru kolejowego Radom – Dęblin o długości około 5 km i wstrzymywały nacierające wojska rosyjskie znajdujące się w twierdzy Iwangorod i wspomagane ciężką artylerią forteczną. Jak podają kroniki poległych chowano tam, gdzie ktoś zginął. Dopiero władze austriackie po zajęciu Kongresówki w 1915 roku przystąpiły do ekshumacji i na jednym z okolicznych pagórków w Brzustowie założyły wspólną mogiłę. Po zakończonej wojnie na wiele lat mogiła popadła w zapomnienie. W 1928 roku zauważono, że spod lotnych piasków ukazują się szczątki poległych. Sprawą zainteresował się Oddział Związku Legionistów w Zagożdżonie przy Państwowej Wytwórni prochu. Po wstępnych oględzinach, szczątkach mundurów, elementach żołnierskiego wyposażenia stwierdzono, że są to polegli legioniści w bitwie pod Iwangorodem z 1914 roku.

– Wyciągam rękę w tym kierunku i pytam – Co tam przed nami takie jasne? A to właśnie te Anielińskie piaski. Tam jedziemy. Kilka tysięcy morgów lotnego białego piasku – odnotował dziewięćdziesiąt lat temu kronikarz tamtych dziejów.

Plany zbudowania cmentarza wojennego w tamtym miejscu pojawiły się już w 1918 r., kiedy to władze austriackie opracowały odpowiedni projekt cmentarza, w którym przewidziano oddzielną kwaterę dla poległych i zmarłych z ran legionistów. W dokumentach określany był on wówczas jako „Kriegerfriedhof bei Anielin n° 13”. Projekt ten nie został jednak zrealizowany.

Pierwsze konkretne prace związane z budową pomnika rozpoczęto już w 1930 roku. Dwa lata później w 1932 roku utworzono komitet budowy oraz przystąpiono do zaznaczenia miejsc przeznaczonych do ekshumacji. Podczas prac ekshumacyjnych trwających około sześć miesięcy przebadano około 4000 metrów kwadratowych ziemi. Oprócz znalezionych szczątków legionistów, w mogile umieszczono zwłoki legionistów pochowanych wcześniej na cmentarzach: pod Laskami, w Brzustowie, pod Zagożdżonem i Janusznie-Bóbku oraz prawdopodobnie Suskowoli. W sumie z różnych miejsc ekshumowano około dwieście pięćdziesiąt ciał, ale tylko 51 udało się zidentyfikować.

–  Każde drzewo, każda chata ma tu swoją historię. Wchodzimy do jednej wiejskiej bardzo biednej chaty, w której od czasu wojny nic nie naprawiano. W suficie czarna okopcona wyrwa na strych, a kobiecina jakaś stara pokazuje nam miejsce na klepisku, gdzie upadł pocisk. Trochę dalej mały drewniany domek. To szkoła, w której w 1914 roku znalazł tu pomieszczenie sztab strzelecki. Stąd pod nieustannym ogniem nieprzyjaciela wydawał swe rozkazy komendant Piłsudski – pisał dziewięćdziesiąt lat temu kronikarz tamtych dziejów.

Głównym organizatorem budowy pomnika został Dyrektor Naczelny Państwowej Wytwórni Prochu w Pionkach, uczestnik bitwy pod Laskami – Anielinem dyrektor Państwowej Wytwórni Prochu w Pionkach Jan Prot. Utworzony został „Komitet urządzenia cmentarza legionistów polskich poległych w 1914 r. Pod Laskami i Anielinem”, któremu przewodniczyli Czesław Kowalski – starosta powiatu kozienickiego i dyrektor PWP. Kosztorys całego przedsięwzięcia oszacowano na około 15 500 zł. Projekt mauzoleum opracował inż. arch. Stanisław Klonowski z Kielc, budowę zaś nadzorował inż. arch. Aleksander Boberski. Do budowy pomnika został użyty miejscowy granit narzutowy, jedynie oblicowania obelisku, schody i kula zostały wykonane w granitu wołyńskiego.

– Białe piaski pod Laskami spłynęły amarantową krwią bohaterów. Z serc przepełnionych młodym entuzjazmem i ukochaniem najdroższego celu – pisał dziewięćdziesiąt lat temu kronikarz tamtych dziejów.

Mauzoleum położone na planie prostokąta o wymiarach 27 m x 30 m, wzdłuż osi północ-południe, obwiedzione jest kamiennym murem z granitowych głazów (o grubości 50 cm). Główne wejście znajduje się przez dwuskrzydłową. Pośrodku cmentarza jest umieszczony pomnik-mauzoleum z kryptą zawierającą prochy poległych legionistów. Nad całością dominuje betonowy, łaciński krzyż o wysokości 5,30 m i przekroju ramion 0,60 m x 0,30 m. U jego podstawy, od strony głównego wejścia, znajduje się metalowy orzeł legionowy posadowiony na kuli. W obelisku jest 4 prostokątne wnęki zwieńczone łukiem. We wnękach umieszczone są 4 prostokątne, metalowe tablice o przybliżonych wymiarach: 1,74 m x 0,80 m, zawierające inskrypcje. U góry tablic są umieszczone oznaki legionowe, a poniżej tablic legionowe orły. Całkowita wysokość pomnika wynosi 11,10 m.

– I znów smutny jesienny dzień 19 listopada 1933 roku. Dzień, w którym całe społeczeństwo polskie złożyło hołd szarym przeważnie bezimiennym bohaterom. Od wczesnego już ranka zjeżdżały się liczne delegacje. Wokoło na polach rozstawiono namioty i palono ogniska. Wszystkie pociągi kursujące na linii Dęblin – Radom zatrzymywały się tego dnia przed pomnikiem. Każdy, kto jechał na uroczystość koleją miał zniżkę na bilet 70 procent – pisał dziewięćdziesiąt lat temu kronikarz tamtych dziejów.

W uroczystości odsłonięcia pomnika oprócz byłych legionistów, okolicznych mieszkańców udział wzięli przedstawiciele najwyższych władz kościelnych i wojskowych. Obecny był między innymi generał Felicjan Sławoj – Składkowski, Walery Sławek i generał Michał Tokarzewski – Karaszewicz. Polową msze święta odprawił biskup diecezji sandomierskiej Włodzimierz Bronisław – Jasiński.

W dziewięćdziesiąt lat od tamtych wydarzeń w pochmurną, trochę śnieżną niedzielę 19.11.2023 nie było nikogo. Pozostały tylko wieńce i znicze od uczestników corocznego Marszu Szlakiem Walk Legionów Polskich Radom – Laski, oraz czasami od władz miejscowego samorządu. Uroczystości odbywają się w październiku.

Młodzież ze Związku Strzeleckiego, czy piłsudczycy ze Związku Piłsudczyków w Radomiu od trzydziestu dwóch lat idąc w marszu po leśnych duktach, czy anielińskich piaskach zawsze z podniesioną głową śpiewają „Mówili żeśmy stumanieni, Nie wierząc nam, że chcieć to móc, Laliśmy krew osamotnieni, A z nami był nasz drogi Wódz”. Czasami rzewnie zanucą również pieśń barda legionowego Józefa Mączki „Za nami kurz ogniowych burz, bagnetów krwawy tan. Gdzie Lasek dni, Anielin we krwi i złoty Konar łan. W purpurze ran weselny krok, w strzeleckiej pieśni takt…” Ale może i przyjdzie czas, aby śpiewać kolejne zwrotki na melodię „Pierwszej Brygady” „Inaczej się dziś zapatrują I trafić chcą do naszych dusz. I mówią, że nas już szanują, Lecz właśnie czas odwetu już. Dziś nadszedł czas pokwitowania Za mękę serc i katusz dni. Nie chciejcie, więc politowania, Zasadą jest: za krew — chciej krwi!”

W dziewięćdziesiąt lat od uroczystego odsłonięcia Pomnika Mauzoleum Legionistów w Żytkowicach. I niech ma „maciejówka” Związku Piłsudczyków będzie hołdem dla tych, którzy oddali swe życie na ołtarzu Ojczyzny.

Zdjęcia: